Weekend niestety już za nami... A szkoda.
Był krótki ale za to leniwy i rodzinny. Od dłuższego czasu wreszcie wolny!
Uwielbiam takie dni kiedy nie musimy się nigdzie spieszyć, kiedy nie trzeba nastawiać budzika, kiedy można do południa chodzić w piżamie. Szkoda, że takie dni zdarzają się tak rzadko... :(
W sobotę moje dziecko zaskoczyło mnie totalnie! W południe po prostu przyszedł do mnie, wgramolił się na kolana, przytulił i usnął... Mój mały pieszczoch :]
Mama trochę nie wyjściowa ;) ale w końcu to była leniwa sobota ;))
Popołudniem wizyta u znajomych. Ogółem mówiąc piękna sobota mimo straszącej zimnem i deszczem pogody.
Niedziela równie leniwa jak sobota... Śniadanko w piżamach, wspólne oglądanie "Epoki lodowcowej" (odziwo zainteresowała Piotrka), przy której mały usnął znów wtulony w mamusię... Obiadek i wypad na małe zakupy. A wszystko bez pośpiechu i stresu. Oby jak najwięcej takich weekendów... No może z ciut lepszą pogodą :)
Udanego tygodnia!
och jak ja uwielbiam takie leniwe dni :)wygladacie przeuroczo :)
OdpowiedzUsuńFajnie tak leniwie spędzić chwile :)))
OdpowiedzUsuń