wtorek, 4 września 2012

małe ząbki.... duuuuży problem....

   Już drugi tydzień jak męczą nas ząbki... Mały nie chciał ani jeść ani spać nie mówiąc już o towarzyszącej gorączce. Dziś już jest lepiej ale do tej pory budził się z płaczem i krzykiem a każda próba wciśnięcia mu łyżeczki z jedzeniem do buzi kończyła się histerią. Niestety nie obyło się bez konsultacji u lekarza. Po trzech męczących dniach i nocach wybraliśmy się na wizytę do Pani doktor, która stwierdziła bakteryjne zapalenie jamy ustnej spowodowane pchaniem wszystkiego co się zmieści ;) do buzi.
Oprócz tego kilka wyrzynających się ząbków na raz dopełnia listę problemów... Kilka syropków, czopki, itp po 1,5 tygodnia chyba wreszcie zaczęło działać... Apetyt wrócił, gorączki brak i nawet w nocy śpimy PRAWIE spokojnie. Trochę odetchnęliśmy a wraz z nami zapewne biedni sąsiedzi
   Małymi kroczkami zbliżamy się do roczku... A przecież dopiero się urodził... W czwartek kolejna wizyta kontrolna u neurologa a w niedzielę u neurochirurga. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i będą to kolejne wizyty typu "wszystko ok, proszę się zgłosić za pół roku". Mimo iż Piotruś rozwija się prawidłowo i nie ma żadnych większych skutków tego co przeszedł to i tak cały czas drżymy i obserwujemy każde nietypowe zachowanie zastanawiając się czy to normalne u małych dzieci czy dzieje się coś niedobrego. Zazwyczaj oddycham z ulgą słysząc od życzliwych mamuniek "daj spokój, to normalne, dzieci tak mają" jednak i tak nie przestaję się zamartwiać co przyniesie kolejny dzień...

1 komentarz:

  1. jej ząbkowanie dopiero przed nami, asz strach się bać co to będzie ! Trzymamy kciuki za zębuszki. Pamiętajcie o zębowej wróżce :P hehe wiem wiem to dopiero po mleczakach :)

    OdpowiedzUsuń

Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)