Dziś podobno mija 30 lat od pierwszego użycia emotikony. Takie małe znaczki a tak wiele można przez nie powiedzieć. Ja np. nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich. Czasem zamiast się rozpisywać można po prostu wstawić "buźkę" i wszystko jest już jasne i zrozumiałe.
Jak już jestem przy temacie "minek" i wyrażania emocji dziś idziemy na wizytę do neurologopedy z Piotrusiem. Jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądać taka wizyta i czy mały będzie w ogóle chciał współpracować z Panią doktor ;). Przekonam się już za godzinkę... Gdyby co, zawsze pod ręką mam wykwalifikowaną logopedę - siostrzyczkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz