czwartek, 27 września 2012

Jesień.....

Jesień... dla nas zaczęła się nie zbyt wesoło... Po całym tygodniu z katarem kolejne dni były jeszcze gorsze... W niedzielę koło południa zaczął mnie zastanawiać nagły przypływ czułości u Piotrusia. Tulił się jak nigdy. Po zmierzeniu temperatury wszystko było już jasne... 38 st. Do wieczora zrobiło się 39 a w uchu ponad 40, do tego ciągły katar. Miałam nadzieję że do rana temperatura spadnie i wszystko będzie ok niestety całą noc Piotruś był gorący jak piecyk a rano nadal ponad 38 zdecydowaliśmy więc pójść do lekarza.
Pani doktor stwierdziła że osłuchowo wszystko ok więc musi to być 3 dniowa gorączka wirusowa po której zazwyczaj występuje wysypka. Piotruś mimo gorączki był uroczy i pogodny a mama wreszcie mogła spędzić z nim trochę więcej czasu. Chciałabym móc zostać już z nim w domku niestety w obecnych czasach nie ma na to szans i trzeba wrócić do pracy... 
Faktycznie we wtorek popołudniu już gorączka spadła za to w środę pokazała się wysypka na całym ciałku... Najgorzej jednak chyba wygląda to na buzi. Okropieństwo, dobrze przynajmniej że nie swędzi. Tak mi się wydaje... Nie ma chyba nic gorszego niż widok takiego biednego maluszka z podkrążonymi oczkami i czerwonym od kataru noskiem. Mam nadzieję, że do soboty przejdzie bo w końcu to pierwsza ważna impreza w życiu naszego dzieciąteczka.
Wczoraj mierzyłam cudne szpilki, idealne na tą okazję... czerwone :D niestety nie było mojego rozmiaru :(
Niestety nie zdążyłam kupić na allegro ozdób na torcik dla naszego małego solenizanta będę więc musiała udać się w tym celu do cukierni. Niestety nie ma tam aż takiego wyboru jak na allegro ale zawsze coś uda się dobrać.
Dzisiejszy wieczór spędzony u fryzjera od razu poprawił mi nastrój, szczególnie jeśli ma się tak cudowną fryzjerkę... Do tańca i różańca polecam moją kochaną Patusię :) :) Tata spisał się na medal. Dzieciątko wykąpane, nakarmione i ululane :)))) ciekawe czy pozna mamę jak wstanie rano ;)



 
 

2 komentarze:

  1. My tez przechodziliśmy trzydniówkę jednak nie wystąpiła wysypka, tzn syn miał 4 krosteczki na brzuszku, a tak to nic wiecej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chociaż o tyle lepiej... Biedne te nasze maluszki muszą przechodzić przez takie paskudztwa :(

      Usuń

Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)