wtorek, 21 maja 2013

Co się odwlecze....

Jak mówi stare powiedzenie "co się odwlecze to nie uciecze.." wczoraj zaliczyliśmy odroczone szczepienie. A raczej dwa. Jak się okazało zapłacić na szczęście musiałam tylko za jedno bo drugie z racji wcześniactwa Piotrusia dostaliśmy od sanepidu gratis :) uff. Budżet domowy uratowany. Dwie stówy zostały w portfelu.

Dzieci to jednak droga inwestycja ;)

Było trochę płaczu ale jak na dwie takie wielkie igły to i tak był bardzo dzielny. Swoją drogą czy dla takiego maluszka nie można by wziąć jakiejś cienkiej igiełki? 

Do wieczora mały był uśmiechnięty i rozbrykany. Po szczepieniu tylko dwie kropeczki na nóżkach. Za to dziś rano obudził się jakiś rozpalony, płaczliwy i mamowy (nie odstępował mnie na krok)
Niestety mama musiała iść do pracy. Dostał więc Ibum, masę buziaków i przytulasów i mam nadzieję że po południu będzie lepiej.


A tak wyglądało wczoraj popołudniowe niebo nad Siemianowicami...


Wglądało groźnie ale na szczęście tylko postraszyło i przeszło bokiem



9 komentarzy:

  1. A u nas był grad :)
    niebo piękne

    OdpowiedzUsuń
  2. wielka igła.. na samą myśl już mi słabo :D
    wszystkie szczepienia powinny być darmowe ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna panoramka ! :) A co do szczepień to... na samą myśl mam drgawki =/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie śpię na kilka dni przed czy na pewno wszystko będzie ok :/

      Usuń
  4. o matko, widze ze pewnie dla matki takie szczepienie to wiekszy stres niz dla dziecka :P chyba zaloze jakisz fundusz zanim sie zdecyduje na bobasa :) buziam !

    OdpowiedzUsuń

Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)