wtorek, 5 lutego 2013

Od dziś koniec lenistwa...
Najwyższa pora zabrać się za siebie przed wiosną... Postanowiłam znów wrócić do aerobicznej 6 Weidera. I choćby nie wiem co, od dziś będę ćwiczyć. Program na pierwszy rzut oka wydaje się łatwy i przyjemny ale z czasem gdy serii i powtórzeń jest coraz więcej robi się coraz trudniej i ciężej. Przy ostatnim podejściu doszłam do połowy i zrezygnowałam ze względu na ból kręgosłupa i brak czasu... Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej.





A tak poza tym, ja pozbyłam się nareszcie kataru, Piotruś też już nie kaszle. Nie chcę zapeszyć ale chyba wreszcie wychodzimy na prostą ze zdrowiem :).

Wczoraj wreszcie dostałam termin po dłuższej przerwie na rehabilitację i jestem bardzo ciekawa zachowania Piotrusia. Czy będzie płacz i grochy na policzkach czy też może dla odmiany będzie chętnie ćwiczył...

W tamtym tygodniu dzwoniłam do żłobka.. Niestety szału nie ma. Piotrek jest 16 w kolejce na miejsce. Mam tylko nadzieję, że chociaż do wiosny zwolni się jakieś. Nie mogę przeżałować, że nie zapisałam go wcześniej. Ale teraz to już nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko cierpliwie czekać

I to chyba tyle z nowości u nas, a na koniec kilka aktualnych zdjątek :)


Nie ma jak na huśtawce :]

Joga dla najmłodszych ;)
Drzemka u cioci Ani :)







Spokojnej nocy wszystkim :)))))




3 komentarze:

  1. Nigdy nie dotrwałam nawet do połowy "szóstki"... podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nawet nie zaczęłam ;P powodzenia!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez nigdy nie dotarlam do konca :P zycze powodzenia

    OdpowiedzUsuń

Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)