Gdy jedziemy w wózku opatulamy się kocem żeby łapki nie zmarzły bo bieganie po śniegu rozgrzewa samo :)
Piotrek znowu kaszle, ja znów smarkam i kicham. Mimo to, korzystając z wolnej soboty postanowiliśmy wybrać się na sanki. Ponieważ mimo, że nie należę do osób które zamykają dzieci w domu gdy tylko kaszlną postanowiliśmy nie ruszać się nigdzie dalej jak planowaliśmy wcześniej.
Pojechaliśmy do DSD w Bytomiu. Lekki mrozik i mocno zaśnieżona okolica idealnie pasowała na spacer z sankami. Fajnie spędzony czas w trójkę, wszyscy przewietrzeni ogólnie wreszcie mile spędzona sobota :)
Przygotowania do wyjścia ;) |
I do domku... |
Jeśli ma ktoś nie daleko polecam :) bardzo fajne miejsce na krótką wycieczkę :)))
A z okazji dzisiejszego Dnia Babci i jutrzejszego Dnia Dziadka wszystkim Babuszkom i Dziadziuszkom duuuuużo zdrówka, jeszcze więcej pogody ducha i cierpliwości do wnucząt :)))))
Ale słodziak ;)
OdpowiedzUsuń:)))))))))
UsuńTak trzymać!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam :)
Dziękujemy i pozdrawiamy również :))))
UsuńAle u Was śniegu... no do takiego wyjścia w zimę to trzeba się przygotowywać, wolę wiosnę i lato gdzie wychodzi się na dwór prawie tak jak jest się ubranym w domu... Interesujący blog, będę zaglądać częściej:) Zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńNo troszkę dosypało :) a ostatnio jeszcze przymroziło
UsuńJa też wolę te ciepłe miesiące kiedy jest mniej problemów z ubieraniem chociaż zimą dzieci mają sporo frajdy jak już przebrną przez kombinezony i czapki ;)
Już lecę na Twojego bloga :))))))
Ja tez wychodze z moim syneczkiem na dwor kiedy ma katarek. Nie jestem zwlenniczka przegrzewania dzieci. Piekne zimowe zdjecia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i zapraszamy częściej :))))))
Usuń