Po pewnym czasie odkryłam, że jeżeli położymy się do usypiania przed godziną 21:00 to maluch zasypia w ciągu góra 10 min, wstaje za to między 4:30 a 5:00 rano już wyspany i gotowy do zabawy. Kiedyś rano, znudzony leżeniem wydrapał się na komodę, która stoi koło naszego łóżka... Nie chciałabym widzieć swojej miny po otwarciu oczu i zobaczeniu gdzie on jest. I nie muszę chyba dodawać że byłam bliska zawału... Na szczęście obudziłam się w porę.
Ale wracając do tematu to jeśli kładliśmy się po 21:00 to zasypianie nie było już takie łatwe i szybkie, bo zazwyczaj trwało od 0:30h do godziny. Więc starałam się wszystkie wieczorne czynności zaplanować tak żeby położyć Piotrusia wcześniej.
Ostatnio jednak, po przeczytaniu wielu artykułów na temat snu i rad innych mam doszłam do wniosku, że spróbuję usypiania w łóżeczku. Czytałam, że gdy usypia się malucha w innym miejscu niż później śpi to po obudzeniu w nocy może się przestraszyć bo nie będzie wiedział gdzie jest i jak się tam znalazł. To tak jakbyśmy my usnęli w swoim łóżku a obudzili w zupełnie innym miejscu.
Myślałam, że będzie z tym problem. Bo przecież Piotruś zanim uśnie musi się wyprzytulać do mamy, obejść kilka razy łóżko dookoła, wypróbować leżenie głową na poduszce, potem nogami na poduszce aż wreszcie znajdzie dogodną pozycję i zaśnie. Postanowiłam go przyzwyczaić stopniowo.
I tak w pierwszy dzień chwile poleżeliśmy na łóżku aż widziałam, że już powoli chłopak się układa więc wzięłam na ręce dałam buziaka i położyłam w łóżeczku. Kręcił się i kręcił aż w końcu zasnął. Oczywiście bez głaskania ani rusz. I jak się okazało w nocy na chwilę przebudził się koło 1 ale za chwilkę zasnął i spał aż do 6:00. I tak stopniowo coraz krócej na łóżku a coraz szybciej do łóżeczka. Wczoraj do łóżeczka położyłam go od razu i... od razu usnął (!). Ale chyba był już zmęczony i śpiący. Dziś również grzecznie położył się w swojej ulubionej pozycji i od razu zamknął oczka. Mam nadzieję, że mu się nie odmieni i usypianie będzie już mniej więcej tak wyglądało.
Mimo, że nie zawsze dośpi do rana to nie budzi się już z płaczem więc chyba w tych wszystkich mądrych artykułach było sporo racji.
Generalnie do takich poradników podchodzę z dystansem bo uważam, że każde dziecko jest inne i wyjątkowe i nie należy go wychowywać z poradnikiem jak twierdzą niektóre osoby z mojego otoczenia ale tak jak podpowiada nam rozum i serce. Oczywiście nie twierdzę, że nie należy szukać w nich porad ale bez przesady...
Na dziś tyle... Dobranoc :)
Ulubiona pozycja do zasypiania :) |
Mój zasypia w podobnej :))
OdpowiedzUsuńPupa w górze musi być ;)))
Usuńnieco większy człowiek jak się po imprezie obudzi w innym miejscu niż zasnął to też ma stresa :P moze cos w tym jest :)))) buzki
OdpowiedzUsuńhaha racja ;))))
UsuńMój synuś też zasypia podobnie,tylko przeważnie znajduję go śpiącego na drugiej stronie łóżeczka(w nogach) :)
OdpowiedzUsuńMoje dziecię pospało za dnia, obudziło się o 22 i szalało do 1 w nocy . Super! Mamusia jest bardzo szczęśliwa...
OdpowiedzUsuńjaki duzy chlopiec!
OdpowiedzUsuńhaha ostatnio też "przyłapałam" Oliwkę na spaniu w takiej pozycji :))))
OdpowiedzUsuńU nas niestety nie ma mowy o spaniu w łóżeczku.. :(
Pozdrawiam serdecznie :)
z jednej strony fajnie jest się poprzytulać do maluszka ale z drugiej strony ciężko się wtedy wyspać... szczególnie gdy rano trzeba wstać do pracy :/
Usuń