środa, 19 lutego 2014

Separacja...


Niestety z konieczności...
Od soboty chory tata... Gorączka, potworny ból gardła i ogólne osłabienie. Jak się okazało to zapalenie gardła i migdałów.

Ponieważ najczęściej w nocy Piotruś przypełza do naszego łóżka nie chcieliśmy ryzykować żeby się zaraził więc tata został wydelegowany do spania na kanapie w salonie.
Niestety, od poniedziałku z bólem gardła zmagam się również ja... Wczoraj moja wytrwałość sięgnęła granic i dziś wylądowałam u lekarza. Niestety, również zapalenie migdałów. Antybiotyk, środki przeciwbólowe, Tantum Verde i jakieś świństwo do ssania... Miejmy nadzieję, że szybko pomoże.
Ponieważ tata dziś już czuje się lepiej po antybiotyku to zdecydowaliśmy, że dziś ja śpię na kanapie w salonie. I jakoś ciężko mi to przychodzi ale wiem, że to konieczne. Dopiero co wyprowadziliśmy malucha z zapalenia oskrzeli i lepiej żeby nie zaraził się znów zapaleniem gardła :( Na szczęście póki co dzielnie chodzi do żłobka i miejmy nadzieję, że go ta choroba ominie.
Tak więc mamy w domu mały szpital i separację "łóżkową" dopóki nie przegonimy tego dziadostwa...






A po cichutku przypominam o zbiórce TUTAJ...



ZDRÓWKA dla wszystkich :)




2 komentarze:

Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)