Ostatnio nauczyliśmy się kilku nowych rzeczy. Najśmieszniejszą jest chyba powtarzanie z niezwykłą lekkością wyrazu "pyku, pyku, pyku" (nie wiedząc skąd się to Piotrusiowi wzięło).
Umiemy pokazać "nie ma" i nawet czasem powiedzieć :), ostatnio mówię pod nosem trochę już poirytowana wiecznym szukaniem smoczków po mieszkaniu "no gdzie jest ten ch... smoczek?!" a Piotruś na to rozkłada rączki i woła "Ni a"... Nie wiadomo czemu, poirytowanie momentalnie mnie opuściło ;)
Potrafimy pięknie bić brawo za każdym razem kiedy mama go chwali.
Wiemy gdzie w książeczce jest kotek a gdzie pszczółka.
Wiemy doskonale gdzie jest mama a gdzie tata.
Wiemy czym i jak robi się halo, halo.
Wiemy też, że jeśli coś spadnie na podłogę to zrobi "bam".
Jak to mówi moja koleżanka dzieci to takie małe małpki "zrób papa, poślij buziaka, przytul misia", itp. a dzieciątka pokazują i są przy tym najwspanialsze na świecie :) bo przecież każda mama czy tata chcą się pochwalić ile to już potrafi ich mała małpeczka :). Sama tak robię i pękam z dumy gdy tylko nauczymy się powtarzać coś nowego.
Próbowałam nagrać wyczyny malucha niestety jak tylko widział telefon to protestował i na nic zdawały się moje prośby... Udało mi się uchwycić kilka momentów, z góry przepraszam za jakość filmików ale niestety to szczyt mojego telefonu... :/
Próbowałam nagrać wyczyny malucha niestety jak tylko widział telefon to protestował i na nic zdawały się moje prośby... Udało mi się uchwycić kilka momentów, z góry przepraszam za jakość filmików ale niestety to szczyt mojego telefonu... :/
Ulcia kochany ten Twój synuś!!!!!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
http://queenzoja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZNAJDZIESZ TU SUPER KOCYKI I SWETERKI WARTO ZOBACZYĆ
zdolniacha :)
OdpowiedzUsuń