sobota, 30 marca 2013

Wielkanoc...




Co by tradycji stało się zadość...


Z okazji Świąt wielkanocnych życzymy wszystkim
Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt
Czasu spędzonego z najbliższymi
Kolorowych pisanek, pysznej babki i puchatego kurczaczka :)
No i przede wszystkim ciepłej i słonecznej pogody!!





RADOSNYCH ŚWIĄT!!!



środa, 27 marca 2013

I need sunshine!! Now!!

Chyba dopada mnie pogodowa depresja...

Brak jakiejkolwiek ochoty na pisanie. W pracy wszystko i wszyscy mnie drażnią. W domu staram się panować nad negatywnymi emocjami ale czasem się nie da...

Wczoraj Piotrek doprowadził mnie wieczorem do białej gorączki... Do tego stopnia że zostawiłam go w pokoju i wyszłam do drugiego (oczywiście został z nim R. żeby nie zrobił sobie krzywdy).
Nie dość że podczas kąpieli wspinał się po wszystkim czym można było, raz nawet ujechał na mokrej powierzchni i walnął o drzwi prysznicowe (na szczęście nic się nie stało), to na koniec jeszcze nabierał kubeczkami wodę i wylewał na podłogę.... Odwracanie uwagi, zabawianie wreszcie upominanie, prośby ani groźby nie dały większego rezultatu więc trzeba było zakończyć kąpiel... Następnie przy wycieraniu, kremowaniu i ubieraniu zaczęło się od płaczu, wykręcaniu się, uciekaniu a skończyło na kopaniu - mamy oczywiście. Tak mnie zezłościł... On albo moja niemoc. Musiałam wyjść i chwilę ochłonąć...

Czy Wasze maluchy też Was kopią jak leżą np przy przebieraniu?! Mam wrażeniem, że moje dziecko robi sobie z kopania świetną zabawę i strasznie mnie to martwi... Zupełnie nie wiem jak mu przekazać, że tak nie wolno, że przecież to boli... Ma ktoś z Was może jakąś radę? Mam nadzieję, że szybko mu się to znudzi...

Na szczęście serce mamy szybko mięknie jak tylko dziecko się do niej przytuli... Podobnie było u mnie jak tylko ubraliśmy piżamkę, maluch biegiem wtulił się w mamę. Dostał buziaka i usnął.... Grzecznie jak gdyby nigdy nic...

No cóż... Zwalam to na pogodę... Na to, że ciągle szaro i buro, zimno i wieje...
Gdzie ta wiosna, której wszyscy tak wyczekują?????

Przynajmniej w domu niech jej trochę zagości....



A na koniec mój mały rasowy mężczyzna oglądający tv z pilotem i wywalonym brzucholem ;)...


Dobranoc... :)


 

piątek, 22 marca 2013

Mama to też kobieta...

Mama to też kobieta i od czasu do czasu też chce wyglądać ładnie...
Od dłuższego czasu już ćwiczę... Efektów specjalnie jeszcze nie widać ale ważne, że zapał ciągle jest.

Jeżeli chodzi o makijaż to nigdy specjalnie się nie malowałam, bo ani nie potrafiłam, ani nie miałam chęci. Po porodzie to już w ogóle brak czasu i ochoty na cokolwiek poza porannym myciem włosów. Od pewnego czasu jednak coraz częściej myślę o tym, że pora to zmienić...

Strasznie podoba mi się malowanie kreski na oczach. Tzn kreska podobała mi się zawsze tylko nigdy nie potrafiłam jej zrobić. Ostatnio coraz więcej zaglądam na blogi  nie tylko z tematyką dziecięcą ale i kosmetyczną. Postanowiłam więc opanować tą nie lada sztukę. Kupiłam kredkę i eyeliner i o ile zrobienie kreski kredką w miarę już wychodzi tak z eyelinerm jestem w czarnej....
Znalazłam bardzo ciekawy blog kosmetyczny z wieloma inspiracjami i poradami... Z ochotą dodaję do obserwowanychi obserwuję nowości :)
Jest oczywiście również podpowiedź na temat kreski

http://www.alinarose.pl/2013/01/jak-namalowac-kreske-eyelinerem-dla.html

oraz filmik



Zamierzam ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć aż opanuję to do perfekcji :)

Jutro znów zajęcia od 7:30 plus zaliczenie z masażu... Powinnam jeszcze poćwiczyć ale chyba nie mam już siły o tej porze... Pewnie jak zawsze będę liczyła na to co zapamiętałam z zajęć ;) Trzymajcie kciuki ;)

A wszystkim życzę udanego weekendu!! :)))))))




środa, 20 marca 2013

:)

Dziś szybko...
Nasza "różyczka" była wczoraj u lekarza z wynikami krwi i.... L4 przedłużone do końca tygodnia!! Hurra :D
Niby nie ma się co cieszyć bo zostaje w domu dlatego że te wyniki nie do końca były dobre ale mamy nadzieję że szybko się wyprostują.
Za to wszyscy są szczęśliwi... Ja naturalnie z wiadomych przyczyn, Piotruś że tata zostaje z nim w domku i dalej mogą spać do 9:00 a potem szaleć lub lenić się na kanapie i R. pewnie też że nie musi jeszcze wracać do pracy :)


A z cyklu "jaki ojciec taki syn"...




I zabawa... nie wiadomo komu sprawiająca większą radość ;)




Udanego popołudnia! :))))





sobota, 16 marca 2013

Mój kropek powoli już przestaje być kropkiem...
Różyczka "przekwita" ;). Plamek prawie wcale. Na szczęście obyło się bez większych trudności. Bez temperatury, bez boleści. Tylko podobno strasznie swędziało. Jeszcze tylko badanie krwi w poniedziałek żeby się upewnić, że w środku też bez problemów.
Fajnie jest mieć męża w domu. Człowiek przyjdzie z pracy to buziakiem i uśmiechem przywita, poda obiad, zrobi pranie, nie czepia się i nie marudzi, że znów nie posprzątane... I w ogóle R. jakiś taki spokojniejszy, wyluzowany...
Szkoda, że ta sielanka skończy się już w przyszłym tygodniu...

Sobota od rana (7:30) w szkole... :( musiałam wstać o 5:30 żeby zdążyć dojechać... Prawie mnie to zabiło ;)
Popołudnie u rodziców dzięki czemu miałam chwilę na krótką drzemkę. Jutro powtórka...

Na koniec, nie ma to jak czworonożny przyjaciel :))))







Trzymajcie kciuki żeby jutro nie zaspała ;)

Udanej niedzieli :)



poniedziałek, 11 marca 2013

Weekendowo

Weekend niestety już za nami... A szkoda.
Był krótki ale za to leniwy i rodzinny. Od dłuższego czasu wreszcie wolny!
Uwielbiam takie dni kiedy nie musimy się nigdzie spieszyć, kiedy nie trzeba nastawiać budzika, kiedy można do południa chodzić w piżamie. Szkoda, że takie dni zdarzają się tak rzadko... :(
W sobotę moje dziecko zaskoczyło mnie totalnie! W południe po prostu przyszedł do mnie, wgramolił się na kolana, przytulił i usnął... Mój mały pieszczoch :]



Mama trochę nie wyjściowa ;) ale w końcu to była leniwa sobota ;))



Popołudniem wizyta u znajomych. Ogółem mówiąc piękna sobota mimo straszącej zimnem i deszczem pogody.

Niedziela równie leniwa jak sobota... Śniadanko w piżamach, wspólne oglądanie "Epoki lodowcowej" (odziwo zainteresowała Piotrka), przy której mały usnął znów wtulony w mamusię... Obiadek i wypad na małe zakupy. A wszystko bez pośpiechu i stresu. Oby jak najwięcej takich weekendów... No może z ciut lepszą pogodą :)

Udanego tygodnia!

niedziela, 10 marca 2013

Para

Dziś ostatni dzień wyzwania u Uli. Temat na koniec:

PARA

Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tej zabawie dzięki której odkryłam mnóstwo nowych, ciekawych i inspirujących blogów i ich autorów. Już nie mogę się doczekać tematów kwietniowych... Jeśli tylko będę mogła na pewno znów wezmę udział.

A zdjęcie na dziś to PARA nowych spodni :)

p.s. przepraszam za jakość zdjęcia ale tylko na tyle stać mój telefon :/


WIOSNO PRZYBYWAJ! :)  



sobota, 9 marca 2013

"Cytat"

Dzień 6 wyzwania fotograficznego to:

CYTAT

ostatnio natknęłam się na dwa cytaty, które przykuły moją uwagę na dłużej:






Każdy z nich dla mnie ma coś w sobie... 

piątek, 8 marca 2013

Rutyna.... 5/7

Dzisiejszym tematem jest RUTYNA

W sumie to długo nie musiała się zastanawiać, choć opcji miałam kilka... Oczywiście między innymi obowiązki domowe, spędzanie czasu z dzieckiem, codzienny rytm popołudnia, itp... Ale zdecydowanie przewyższa to...

czas spędzony w samochodzie... Jazda samochodem jest dla mnie frajdą czy to za kierownicą czy na fotelu pasażera. Jeszcze gdy nie byliśmy małżeństwem mnóstwo jeździliśmy, o każdej porze dnia czy nocy. Pamiętne randki w samochodzie :P...
Teraz jeździ z nami Piotruś. On też to uwielbia! Jak tylko mamy możliwość pakujemy się do naszego Fordzika i w drogę!

Dla mnie to rutyna ale za to jaka przyjemna! :)))))


A wszystkim kobietkom najlepszego :))))

Udanego wieczoru :))))




czwartek, 7 marca 2013

wyzwanie dzień 4

Temat na dziś - KOLEKCJA

Miałam z tym nie lada problem bo generalnie niczego specjalnie nie kolekcjonuje ani nie zbieram. Głowiłam się cały dzień nad tym co przedstawić na zdjęciu i postanowiłam, że będą to rzeczy, których po prostu mam sporo. Co prawda kolekcją tego nazwać nie można ale to jedyne co przyszło mi do głowy...


Jak widać to zbiory zabawek do kąpieli Piotrusia i moje lakiery do paznokci. Mamy ich więcej ale część złośliwie się gdzieś pochowała...


Spokojnej nocy i do zobaczenia jutro :)





środa, 6 marca 2013

Soft... "wf" 3/7

Dziś dzień trzeci wyzwania u mojej imienniczki Uli

Jak tylko pierwszy raz zobaczyłam temat "MIĘKKI" od razu wiedziałam co będzie na moim zdjęciu. Bo dla mnie nie ma nic bardziej miękkiego i deikatnego niż skóra małego dziecka. A szczególnie gdy jest to skóra zaraz po bąbelkowej kąpieli :)))))




Spokojnej nocy wszystkim :))))))




wtorek, 5 marca 2013

wyzwanie fotograficzne... day 2/7

Dziś dzień drugi wyzwania fotograficznego u Uli

Temat na dziś "NIEBIESKI"

Oj sporo się namyślałam co by tu przedstawić żeby było oryginalnie. Niebieskiego u mnie duuuużo. Lubię ten kolor więc i pomysłów miałam sporo. Większość rzeczy które uwielbiam ma kolor niebieski... C-thru charming, mój ulubiony kubek z Ikei, ulubiony naszyjnik, no i oczywiście Lays'y fromage. Postanowiłam więc zebrać wszystko w całość :)



A że niebo miało dzisiaj wreszcie upragniony błękitny kolor nie mogłam oprzeć się aby zrobić fotkę...






A jutro dzień 3 wyzwania z tematem "MIĘKKI"
Już zaczynam się zastanawiać ;)



Idzie wiosna...

Czuć już wiosnę... Za oknem piękne słoneczko, temperatura na plusie... Szkoda tylko, że trzeba siedzieć w pracy :(

Pora aby powoli żegnać ją i z bloga :)

A dziś dzień drugi wyzwania fotograficznego. Tematem na dziś jest "NIEBIESKI". Od rana myślę co by tu przedstawić. Mam kilka pomysłów, co 5 minut pojawia się w mojej głowie inny, a który zrealizuję okaże się popołudniu.... :)




poniedziałek, 4 marca 2013

wyzwanie fotograficzne


Polecam super zabawę "wyzwanie fotograficzne" u Uli na blogu Sen Mai w której postanowiłam wziąć udział.
To kreatywna zabawa, w której jest 7 tematów do opowiedzenia poprzez zdjęcie. 1 temat - 1 dzień. Zdjęcie należy zrobić specjalnie do tematu.
Tematem na dziś jest "Ulubiona pora dnia"...

Moja ulubiona pora to nie chwila przy kawie (choć tą również uwielbiam), to nawet nie czas kiedy maluch już śpi a ja mam czas żeby wreszcie ogarnąć mieszkanie i zrobić coś dla siebie, to nawet nie jest moment kiedy wreszcie kładę głowę na poduszce po męczącym dniu...
Moja ulubiona pora to powrót po pracy do domu, kiedy synek rzuca wszystko i biegnie do drzwi krzycząc "mama, mama, ceśś" a później bierze mnie za rękę i obowiązkowo musimy iść obejrzeć bajkę. To cudowne uczucie jak taki mały człowieczek czeka na Ciebie i jak najszybciej chce się w Ciebie wtulić...

Oto moja ulubiona pora dnia...







piątek, 1 marca 2013

:@


Dziś krótko... Bo ręce mi opadły i dopadł mnie totalny brak sił i załamka...

Dzwoniłam do żłobka. Okazało się, że Piotrek przesunął się w kolejce na miejsce z 16 na... 15....
Porażka...

Tracę nadzieję, że do wakacji uda się go tam posłać... Ehh..



Mimo wszystko życzę wszystkim udanego popołudnia!


Tak szybko rosnę!

 Baby Birthday Ticker Ticker
Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :))
Pozdrawiam
Ula :)